Przykladna corka, jak idiotka
Komentarze: 1
Ladnie mi rzucam palenie. Poszlam spac i normalnie mnie wzielo. Nic tylko jedna mysl...zapalic:( Nie moglam wytrzymac i poszlam pod pretekstem pojscia z psem, tak, zapalilam znowu. Szlag trafil tydzien poswiecenia. Jestem zla na siebie. Niezle wpadlam. To to jestem ja, ta przykladna corka, wzor dla aski (mojej mlodszej o 2 lata siostry)... JEstem nienormalna. Zawsze wydawalo mi sie ze mam silna wole, dzisiaj chyba okazalo sie ze nie. 17 lat i byc palaczka, boze ja nie chce...ale juuz musze. Co dalej? Czy sie juz poddac i kwetie rzucenia palenia zostawic na czas gdy podrosne i bede silniejsz? W sumie lubie palic...te wspolne wyjscia na przerwach w szkole na papierosa sa fajne. Ale ja wiem ze robie blad. Wiem ze pewnego dnia rodzice sie dowiedza i bedzie awantura, w sumie nie przejmuje sie tym. Mam 17 lat i nie jestem dzieckiem, ale oni nie rozumieja tego. Po co ja to pisze?????????
Dodaj komentarz